14.3.12

Świątynia Debod


Kawałek Egiptu w Madrycie.

11.1.12

Autoportret nad Szprewą...

... czyli gdzie jest Wally?

Berlin - miasto, które z każdą wizytą coraz bardziej mnie urzeka, zadziwia, przyciąga, inspiruje.

8.11.11

Szereg

Walczyli w szeregu,
spoczęli w szeregu,
pod kocem jesiennych liści...

Warszawa, Powązki Wojskowe

7.9.11

Może morze...

Było południe, jest i północ Polski. W tydzień po wypadzie tatrzańskim znalazłam się w okolicach Karwi. Morze Bałtyckie przywitało mnie iście sztormową pogodą. Silny wiatr pozwalał jedynie na zgodny z jego kierunkiem spacer. Wznosił w górę piasek i pędził go po plaży. Wciskał go w każdy możliwy zakamarek ubrania. Dzięki temu liczne ziarenka piasku zabrały się razem ze mną do Warszawy.

23.8.11

Tatry Wysokie - Dolina Pięciu Stawów Polskich

Długi weekend sierpniowy spędziłam w Tatrach. Była to pierwsza porządna wyprawa w te góry. Sił starczyło tylko na dwa dni: Zakopane - Nosal - Hala Gąsienicowa - Kozia Przełęcz - Dolina Pięciu Stawów Polskich - schronisko - Dolina Roztoki - Waksmundzka Polana - Psia Trawka - Toporowa Cyrhla - Zakopane. Pierwszy raz byłam na szlaku ubezpieczonym łańcuchami, drabinkami, z dużymi ekspozycjami i pionowymi ścianami. Przejście przez Kozią Przełęcz wymagało ogromnego skupienia, zdeterminowania, myślenia, wyczucia. Dawno w moich żyłach nie było takiego stężenia adrenaliny. Po zejściu do Pustej Dolinki stwierdziłam, że szybko nie wrócę na taką trasę. Jednak po kilku dniach zmieniłam zdanie i chciałabym spróbować przejść inne szlaki tego typu w Tatrach (ale na Orlą Perć jak na razie się nie wybieram).
Poniżej zdjęcie Małego i Wielkiego Stawu Polskiego z rana.